Wiadomości

Pierwszy dzień rejsu zaczęliśmy intensywnym kursem zachowania na jachcie, oraz podstaw pływania żaglówką. Z Giżycka ruszyliśmy z wiatrem w stronę imprezowych Mikołajek z fantastycznym placem zabaw i niezapomnianą Tropicaną, czyli aquaparkiem w hotelu Gołębiewski. Zanim dotarliśmy do stolicy Krainy Wielkich Jezior Mazurskich, pogoda zaskoczyła nas bardziej niż Maciej Koźma na lekcji geografii. Lało na zmianę ze słońcem, ale nas to nie zraziło. Z rana udaliśmy się na krótki spacer po mieście. Po drobnych zakupach i kawce wyruszyliśmy w dalszy rejs do Wierzby. Płynęliśmy dziś troszkę na foku, troszkę na silniku i dość szybko dotarliśmy do miejscowości, w której znajduje się Stacja Badawcza Polskiej Akademii Nauk gdzie mieliśmy zobaczyć bobry, lecz zobaczyliśmy żubronie. Dzień zakończyliśmy pysznym i dużym obiadkiem, zabawą w jeziorze i malowniczym zachodem słońca.

Środowego poranka wyruszyliśmy w dalszą podróż z Wierzby przez jezioro Mikołajskie, Tałty, Ryńskie docierając do Rynu. Podczas rejsu piękna pogoda umożliwiła nam kąpiel w jeziorze oraz spalenie na homara. Spokojnym tempem dopłynęliśmy do miasta w którym zjedliśmy pyszny obiad, lody oraz zwiedziliśmy zamek krzyżacki z XIV wieku. Wieczór spędzamy wspólnie siedząc, słuchając muzyki, podziwiając krajobraz oraz spadające gwiazdy.

Czwartek rozpoczeliśmy od rejsu z Rynu do portu "Zanzibar" na jeziorze Tałtowisko. Trasa przebiegła dosyć szybko, mieliśmy pomyślne wiatry, czas zleciał nam na rozmowach w miłym towarzystwie. Po dopłynięciu na miejsce, nowych żeglarzy czekał chrzest przygotowany przez zeszłorocznych uczestników. Nowicjusze mieli do pokonania tor przeszkód składający się między innymi z przechodzenia po pokrzywach i szyszkach, aby na koniec otrzymać imiona żeglarskie, np chuda szprota. Odbyło się również ognisko. Resztę wieczoru spędziliśmy na rozmowach i grze w Tajniaków. Ostatniego dnia wyruszyliśmy z ładną pogodą przez jezioro Jagodne i Boczne, jednak po wpłynięciu na jezioro Niegocin, zachmurzyło się i mocno powiało, więc musieliśmy halsować z dużymi przechyłami. Dodało to wiele adrenaliny i atrakcji do całej wycieczki. Na chwilę zatrzymaliśmy się w Giżycku, by poznać kawałek jednego z największych miast Krainy Wielkich Jezior. Na koniec, pokonaliśmy ostatni kanał Niegociński i wróciliśmy do portu macierzystego, w Pięknej Górze. Ostatnie chwile spędzamy w świetnej atmosferze, szczotkując łajby. Na pewno na długo zapamiętamy te kilka emocjonujących dni i z uśmiechem, i śmiechem będziemy do nich wracać.

I LICEUM OGÓLNOKSZTAŁCĄCE

im. WŁADYSŁAWA BRONIEWSKIEGO

W BEŁCHATOWIE

KONTAKT

Strona www stworzona w kreatorze WebWave.